Wszystkie kolędy są piękne, ale polskie najpiękniejsze
Kolędy śpiewali nie tylko Polacy, także Australijczycy, Filipińczycy i Irlandczycy
J.E. Arcybiskup Phillip Willson oraz ks. Marek Ptak
— Spotkaliśmy się razem, aby posłuchać najpiękniejszych kolęd i
bożonarodzeniowej poezji — powiedziała między innymi pani Grażyna
Strzelecka do tych wszystkich, którzy 2 stycznia przyszli do parafii
św. Maksymiliana Kolbe na Ottoway, by posłuchać kolęd podczas III
Międzynarodowego Wieczoru Kolęd organizowanego w tym kościele.
Pani Grażyna jest głównym reżyserem, konferansjerem i organizatorem tej
imprezy. W wolnej, króciutkiej chwili zdążyła mi wyznać, że organizuje
ten program po raz trzeci. Że jeden się nie skończy, a ona już myśli o
następnym... Pani Grażyna dodała jeszcze, że z trudem, ale udaje jej się
pogodzić obowiązki domowe, zawodowe i społeczne.
„Bóg się rodzi”, „Cicha noc”, „Do szopy hej pasterze”, „W żłobie leży”…
jakże dobrze te pieśni znamy!
Kolędy śpiewali nie tylko Polacy, także Australijczycy, Filipińczycy i
Irlandczycy... — W przyszym roku prawdopodobnie będą z nami
Wietnamczycy, zapewnia proboszcz tej parafii, ks. Marek Ptak CR.
— Nasze Międznarodowe Wieczory Kolęd zdobywają wśród wiernych, i nie
tylko wśród nich, coraz większe uznanie. Co roku naszymi gośćmi są
arcybiskup Philip Wilson, parlamentarzysta Michael Atkinson,
sponsorzy... Zawsze organizujemy poczęstunek przygotowany przez panie z
kuchni – prosię pieczone, ciasta, napoje. Warto dodać, że 16 stycznia na
terenie kościoła, już po raz 25, odbędzie się festiwal filipiński.
Najpierw msza święta, a potem ich narodowe tańce i śpiewy. To kultura
zbliżona do południowoamerykańskiej, którą bardzo lubię. Filipińczycy są
ludźmi serdecznymi i otwartymi. Bardzo dobrze się z nimi współpracuje.
Warto dodać, że cały dochód przeznaczony jest na pomoc poszkodowanym w
tragicznym trzęsieniu ziemi. Podzielmy się, czym mamy, bo mamy za
dużo... — zakoczył naszą rozmowę ksiądz Ptak.
— Technicznie wspomagam tę imprezę już po raz trzeci. Jestem więc tu od
samego początku – mówi pan Andrzej Strzelecki. — Wykonawcy tego
programu zdobywają coraz większe doświadczenie. Każdy z nich pragnie
pokazać się z jak najlepszej strony: Robert Wolf, Nela Plewa, Wanda
Kunc, Wiktoria i Julia Maćkowiak, Wiktoria Łyko, Olek i Krzyś Stirrat,
Alek Wcisło, Gloria Strzelecka, Wanda Kunc, Stan Konieczny. Pod
względem technicznym też staramy się z Piotrem Augustyniakiem
(oświetlenie), żeby każde następne spotkanie było doskonalsze… Moim
zdaniem polskie kolędy są najpiękniejsze, ale podoba mi się także ich
wykonanie przez Australijczyków, którzy mają znakomite chóry i pięknie
śpiewają. Dziś jest z nami „Cvrossroads”. Uczestnikami tej imprezy są
zawsze Filipińczycy. Tym razem wystąpił Sandiwa Choir z Noarlungi.
„Irish Christmas” zaśpiewa zaś Adelaide Academy of Irish Dancing.
Nie tylko Andrzej Strzelecki, także panowie Tadeusz Groblicki i
Kazmierz Klimczak, pani Stenia z Royal Parku, zauważają, że
wszystkie kolędy są piękne, ale polskie najpiękniejsze.
Lidia Mikołajewska
|