Temat emigracyjny, temat domu,
temat rodzinny, kosmos... Odwieczne pytania
Teresa Podemska-Abt pod australijskim niebem
„Powrót w beztroskę niepamięci”
„Mój las”
„Styczniowe pozdrowienie”
„Bóg i Polska na przestrzeni wieków”
„Kłótnia”
Gdy otwieram tomik poezji
Teresy Podemskiej-Abt zatytułowany „Żywe Sny”, moją twarz owiewają
gorące południowe wiatry, słyszę szum bezkresnych oceanów, odczuwam
nostalgię i cień przemijania. Temat emigracyjny, temat domu, temat
rodzinny, kosmos... Odwieczne pytania.
Żywe Sny?
Gdzie jawa? Gdzie sen? Gdzie
świat wewnętrzny, a gdzie zewnętrzny?
Odczuwam niepokój, ale już po
chwili uzmysławiam sobie, że nie tylko ja, ale my wszyscy na tej Ziemi –
Ludzkość – mamy pamięć która żyje i życie, które jest snem, czasem
koszmarem, czasem marzeniem... Jest wszędzie. Te „kości rzucone”, ta „gra”...
Co chwila znajdujesz się
czytelniku w innym wymiarze. Raz na Ziemi, raz w sobie, a innym razem we
Wszechświecie. Raz siedzi Teresa głęboko w jednej tylko minutce, w
jednym tylko wrażeniu, a innym razem przelatują przez nią wieki. Kim
więc jest? Może jest...
Wiosenne przebudzenie
z myślą o Mamie
(...................)
jestem niebem
ciszy śpiewem
wiatrem pieszczę
siłę drzew
jestem deszczem
nasion wieszczem
życiem
powielanych żyć.
Niektóre z wierszy Teresy
Podemskiej-Abt są ot takie, zwykłe jak potoczny dzień każdego człowieka.
Są to obserwacje codzienności w jej różnorodności. To wariacje na temat
Życia.
Libido codzienności 2
Tak
nie tak
tak tak
byle jak
tak jak
kawa
papieros wiersz list krach
nie
teraz nie zaraz nie w smak
(........................)
posiłek
dzieciaki fart kino kram
tak
także a jakże natychmiast gram
(........................)
zabawa w
życie loteria czas kat
nie mało
nie wiele nie stale byle tak
tak
tak
tak
turkoce
pędzi
świat
Teresa Podemska-Abt z wielkim powodzeniem
wprowadziła na adelajdzki rynek tomik poezji zatytułowany „Żywe sny”,
wydany przez krakowskie wydawnictwo Miniatura. Blisko dziewięćdziesiąt
wierszy ilustrowanych przez Magdę Burzyńską-Bartczak.
Wszystko się w tych wierszach
plecie: radość i smutek, ufność, nadzieja i rozczarowanie... Wszystko w
nich drga, a co głowa pomyśli, to i język wypowie. Teresa – jak
zauważają miłośnicy jej poezji - wręcz obnaża się przed nimi. Pytają
więc czy się tego nie wstydzi, gdy pisze na przykład:
Apercepcja
Erotyczna I A.
Jestem przy tobie, z tobą i w
tobie.
Czuję twą nagość nagości nie
skąpiąc.
Zalęknieniem wzdycha
uniesienie
We mnie
Siebie szukam
Śnię.
(..............................)
Odradzam się ekstatyczna.
Takakobieca jestem, takapiękna.
(...............................)
Teresa, na szczęście, nie
wstydzi się tego „obnażenia”, tej intymnej formy twórczości, w której
otwiera swoją duszę i staje naga naprzeciw nas. Jak się wtedy czuje?
Dumna? Zażenowana? Nie. Ona „jak lustro” się czuje, bo wszyscy jesteśmy
nadzy, choć nigdy do tego przyznać się nie chcemy. A w niej samej, no
cóż, tyle nagości, na ile ona sama pozwala.
***
Patrzę w lustro mojej twarzy
pokrytej fałdami rozstania.
Srebrna fala rozpaczy
upięta perłami łez
ładnie ubiera moją głowę.
W kolorach tęczówek
rozjaśnionych mirażami
wspomnień
oglądam rodzinne fotografie.
W uśmiechu pobladłych warg
przechowuję miłość
przyjaciół.
Swoimi wierszami Teresa
próbuje dotrzeć do człowieka głęboko myślącego. To jej swoista walka o
pełną świadomość siebie i innych. Świadomość różnych światów, w których
nie ma Czasu i nie ma jednej Prawdy o niczym. Bo to ani jawa ani sen.
W jej filozofii, przełożonej
na język poezji, chodzi o człowieka. O człowieka tożsamego na
przestrzeni wieków. I o człowieka teraz i tutaj, w tej minucie, w tej
konkretnej przestrzeni. „Nie jesteś człowieku sam!” – zdaje się mówić
Teresa. - „Zobacz, ludzie, gdzieś tam, kiedyś tam, przeżywali dokładnie
to samo co Ty! Oni już to przeżyli i będą być może przeżywać nadal. Więc
się nie bój! Obserwuj, żyj, myśl! Będzie ci raźniej... Idziemy tam gdzie
wszyscy. To taka gra...” Historia ludzkości wciąż się powtarza...
Przekazując czytelnikowi
swoją filozofię, Teresa przeinterpretuje również obraz malarski,
przełoży na codzienność przeżywane wrażenia estetyczne...
Galerie:
Obraz i komunikacja
(.........................)
***
ta piękna kobieta
patrzy na mnie oczami Moneta
pan, którego namalował
portrecista
nie zestarzał się przez lat
trzysta
ja patrzę na oboje swoimi
oczami
i widzę panią całkiem inną
pana koncypuję współczesnego
tworami są przeto patrzenia
mojego
Jej poetycki tomik należy
czytać powolutku. Po jednym, dwa wiersze. Nie więcej! Myśleć przy tym
koniecznie! Szukać związków, kojarzyć, odnosić się do symboli, symboliki
i filozofii w ogóle. To nie jest trudne, bo są w tych wierszach
niezliczone miejsca na dryfowanie, różnorodność interpretacji, na
zadumę. To poezja głęboka, refleksyjna, nieśpieszna. Dlatego właśnie do
wiersza trzeba często wrócić, przeczytać jeszcze raz... By wsłuchać się
w jego melodię. Nie w sens! Bo ten jest klarowny i jasny od razu.
Nie ma w tym tomiku jednej
stylistyki i formy poetyckiej, raczej różne sposoby zapisu lirycznego
rzeczywistości. Ta różnorodność formy i tematu pozwala na błądzenie
między chmurami a ziemią. Przy czym nic nie jest w tych wierszach
zdefiniowane. Wiersze – klucze do wrażliwości ludzkiej.
„Przeminęło”
Samsara
Jestem promieniem Życia
w świetle bytów
niepoznawalnych
tańczę urzeczenie istnieniem
mieszkam nad otchłanią słów
w bezkresach niedopowiedzenia
interpretuję obrazy
wieczności
śnię tajemnice przeznaczeń
w świecie względności prawd
żyję topos
non plus ultra
Czasoprzestrzeń to mocny
punkt jej wierszy. Dlatego czytelnik ma możliwość przemieszczania się w
tylu wymiarach. I choć Teresa mówi czasem o przemijaniu, to i tak
czujemy, że jesteśmy teraz i tutaj. To wnikliwa obserwatorka,
zdystansowana do świata.
Mnie, i nie tylko mnie,
zachwyca jej niesamowita świadomość przyszłości. Ta stale obecna
świadomość historyczna, bez historii w datach. Szukać przodków pośród
australijskich traw może tylko człowiek świadomy korzeni ludzkości.
Podejrzewam, że to australijska pustynia tak ją wyczuliła na filozofię
holistyczną.
Korzenie
(........................)
pośród
aborygeńskich barw
szukamy
przodków wspólnych zjaw
Myśli pustynne
(.......................)
czego szukam wśród
zgarbiałych głazów
strudzonych wiekiem, porytych
łzami
prastarego nieba
gdzie świat omszałych
jaszczurowężów
zmartwychwstaje
i widma z preaborygeńskich
snów
bezszelestnie się snują
(.........................)
„Żywe Sny” Teresy
Podemskiej-Abt krakowskie wydawnictwo Miniatura zaprezentowało na 11
Krajowych Targach Książki. Tam książeczka zachwyciła swoją skóropodobną
okładką, błyszczącą i aksamitną w dotyku, a na niej matową naklejką z
ilustracją i tytułem. Zachwyciła też czcionka, którą książka została
wydrukowana. To czcionka historyczna, należała do jednego z
najwybitniejszych polskich introligatorów – Roberta Jahody (1862 –
1947).
Teresa Podemska-Abt
Filolog, pisarka, tłumaczka, socjolog edukacji. Absolwentka uniwersytetów: Wrocławskiego i Adelajdzkiego. Studiowała
także w Sydney na Macquarie University. Od 1981 roku – na emigracji w Australii. Obecnie, związana z Uniwersytetem
Południowej Australii w ramach pracy naukowej, zajmuje się literaturą aborygeńską oraz pracuje w dziedzinach interpretacji
literatury tubylczej, socjologii literatury i teorii przekładu.
Członek Australijskiego Towarzystwa Autorów, stypendystka Departamentu Sztuki Południowej Australii w 1997 roku i Australian
Art Council w 1999/2000. Laureatka kilku konkursów poetyckich w Polsce. Aktywny członek „peers of authors” w Australian Art Council.
Wydała tomiki poetyckie: „Pomieszały mi się światy” i „Żywe Sny”. Jej wiersze ukazywały się w wielu antologiach i
czasopismach literackich i w Polsce i w Australii („Poet’s Pen”, „Poetrix”, „Zielona Zima” „Nawrócić miasto”, „Bukiet znad Wąglan”,
itd.). Wiersze autorki wielokrotnie prezentowane były przez aktorów w ABC Radio National Australia i na żywo – w recitalach poetycko
muzycznych w Adelajdzie, Australii i Europie (Monachium, Paryż, Wrocław, Kraków). W 1996 wielkim sukcesem i rozgłosem cieszył się
wspólny recital poetycko-muzyczny Teresy i jej przyjaciela Jacka Kaczmarskiego.
Zafascynowana kulturą aborygeńską Teresa Podemska – Abt napisała kilka obszernych esejów historyczno – literackich („Raj w Australii”,
„Koniec Australijskiej Arkadii”) zawartych w książce „Spoza Raju” (Wyd. Kurpisz). Jej pasja aborygeńska dała wyniki w literackiej
książce zatytułowanej „Świat Tubylców Australijskich. Antologia Literatury Aborygeńskiej”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa
Krytyki Artystycznej w Krakowie, 2003. Książka zawiera legendy opowiedziane przez autorkę, a także jej tłumaczenia z autorów tubylczych
oraz szerokie opracowanie mówionej i pisanej literatury tubylczej ze słownikiem dzieł, autorów, tematów i terminów aborygeńskich.
Prace krytyczno-literackie, recenzje filmowe i teatralne oraz eseistyka literacka i edukacyjna ukazują się w wielu periodykach polskich i
australijskich (Croscena, Gazeta Szkolna, Warsztaty Polonistyczne, Głos, Kurier Polski, Kurier Zachodni, Poetrix, Papirus, Multicultural
Author’s Review) i prezentowane są przez radio etniczne w Adelaide oraz Radio National.
Temat emigracyjny realizuje się w książce pt.: „Crisis in Paradise”. Obszerna felietonistyka znana jest czytelnikom i słuchaczom polonijnym, a także w Polsce.
W tej chwili Teresa Podemska – Abt pracuje nad nową książką poetycką, powieścią i korektami literackimi dla innych autorów, publikuje w
kanadyjskim magazynie „Świecie Nasz”, a także – jako stypendystka Federalnego Rządu Australijskiego – pogłęba swoje zainteresowania kulturą tubylczą, badając
literacko-krytyczną, pisemną twórczość aborygenską.
Magda Burzyńska-Bartczak (1952 – 2005), pracowała między innymi jako wykładowca na kierunku Projektowania Graficznego
Europejskiej Akademii Sztuk w Warszawie, jest autorką ilustracji „Żywych snów”. – W taki właśnie sposób zinterpretowała Madzia
poszczególne wiersze. Odtworzyła je w formie i kolorze. Ilustrują one konkretne wiersze i mają swoje tytuły – mówi Teresa Podemska-Abt.
– „Kłótnia”, „Mój las”, itp. Tak chciała! Taką miała koncepcję: – „przeczytam te wiersze po swojemu – mówiła – pokażę ci je w kolorze”.
I w tym względzie jest ona współtwórcą książki. Magda podarowała mi też oryginały tych obrazów. Są moją własnością.
Proponuję wybór wierszy
Teresy Podemskiej-Abt z tomiku „Żywe sny”. Na nasz użytek nazwałam je
„wierszami australijskimi”.
Przeczytaj:
Lidia Mikołajewska
|